Audiencja generalna: Bóg - nasza radość

KAI

publikacja 19.08.2005 09:37

Podczas audiencji generalnej w Castel Gandolfo Benedykt XVI wspomniał Brata Rogera.

Psalm 126 (125), mówiący o Bogu jako naszej radości i nadziei, był przedmiotem katechezy Benedykta XVI podczas audiencji ogólnej 17 sierpnia, która po raz pierwszy odbyła się nie w Watykanie, ale na dziedzińcu w Castel Gandolfo. Było to kolejne nauczanie papieskie z rozpoczętego jeszcze przez Jana Pawła II jesienią ub.r. cyklu o miejscu Nieszporów w Liturgii Godzin Kościoła.

Papież zapewnił o modlitwie za duszę zmarłego tragicznie założyciela Wspólnoty w Taizé. Ujawnił także, że właśnie wczoraj otrzymał od niego list na temat XX Światowych Dnia Młodzieży w Kolonii.

- Dzisiaj rano otrzymałem bardzo smutną wiadomość. Podczas wczorajszych nieszporów nasz drogi Brat Roger, który założył Wspólnotę w Taizé, został zamordowany przez niezrównoważoną psychicznie kobietę - powiedział Ojciec Święty i dodał: - Ta bardzo smutna wiadomość bardzo mnie dotknęła.

Papież ujawnił, że wczoraj wieczorem dostał od Brata Rogera bardzo wzruszający list, w którym napisał on, że choć nie może przyjechać do Kolonii, w głębi swego serca łączy się w czasie Światowych Dni Młodzieży z Papieżem oraz z wszystkimi młodymi ludźmi, którzy znajdują się w Kolonii, i modli się za nich.

Benedykt XVI cytował fragmenty listu założyciela Wspólnoty w Taizé, który zapowiedział, że jak tylko będzie mógł, przybędzie do Rzymu, aby spotkać się z Papieżem. - Zapewniam Cię, Ojcze Święty, o mojej jedności z Tobą i modlitwach całej Wspólnoty z Taizé w Twojej intencji - napisał Brat Roger.

Wspominając założyciela Wspólnoty z Taizé Papież nawiązał do rozważanego podczas audiencji generalnej Psalmu 126 (125): "O poprawę doli wyzwolonego ludu", który mówi o cierpieniu, smutku i radości.

- W tym momencie smutku możemy powierzać Bożej dobroci duszę tego wiernego sługi i wiemy, że z tego smutku, jak wysłuchaliśmy w Psalmie, narodzi się radość, która wypływa z wejścia do niebieskiej ojczyzny. Musimy pamiętać, że jesteśmy pracownikami winnicy Pańskiej, a Pan towarzyszy i udziela nam na końcu swojej radości - powiedział Benedykt XVI.

Publikujemy cały tekst papieskiej katechezy:

1. Słuchając słów Psalmu 126 (125), odnosi się wrażenie, iż przed naszymi oczami przesuwają się wydarzenia opiewane w drugiej części Księgi Izajasza i znane jako "nowe wyjście". Chodzi o powrót Izraela z niewoli babilońskiej do ziemi ojców w następstwie edyktu króla perskiego Cyrusa w 538 roku przed Chrystusem. Powtórzyło się wówczas radosne doświadczenie pierwszego wyjścia, gdy lud żydowski wyzwolony został z niewoli egipskiej.

Psalm ten nabierał szczególnego znaczenia, kiedy śpiewano go w dniach zagrożenia i lęku Izraelu, który wystawiony był znów na próbę. Psalm istotnie zawiera modlitwę o powrót ówczesnych więźniów (por. w. 4). Stawał się zatem modlitwą ludu Bożego w jego historycznej wędrówce, najeżonej niebezpieczeństwami i próbami, stale jednak otwartej na ufność w Bogu Zbawcy i Wyzwolicielu, ostoi słabych i uciskanych.

2. Psalm wprowadza w atmosferę rozradowania: śmiech, radość z otrzymanej wolności, na usta cisną się pieśni radości (por. w. 1-2).

Reakcja na odzyskaną wolność jest dwojakiego rodzaju. Z jednej strony narody pogańskie uznają wielkość Boga Izraela: "Wielkodusznie postąpił z nimi Pan" (w. 2). Ocalenie narodu wybranego staje się wyraźnym dowodem skutecznego i potężnego istnienia Boga, obecnego i działającego w historii. Z drugiej strony to lud Boży wyznaje swą wiarę w Pana, który ocala: "Wielkodusznie postąpił Pan z nami" (w. 3).

3. Z kolei myśl wybiega w przeszłość, przeżywaną na nowo z drżeniem lęku i goryczą. Chcielibyśmy zwrócić uwagę na rolnicze porównanie zastosowane przez Psalmistę: "Którzy we łzach sieją, żąć będą w radości" (w. 5). Pod ciężarem pracy często po twarzy spływają łzy: posiew jest żmudny, często okazuje się jałowy i skazany na niepowodzenie. Kiedy jednak nadchodzą obfite i radosne żniwa, okazuje się, że ból ten był owocny.

Ten werset Psalmu zawiera wielką naukę na temat tajemnicy płodności i życia, któremu może towarzyszyć cierpienie. Tak właśnie powiedział Jezus na progu swej męki i śmierci: "Jeżeli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie tylko samo, a jeżeli obumrze, przynosi plon obfity" (J 12,24).

4. I tak horyzont Psalmu otwiera się na radosne żniwa, symbol wesela, zrodzonego przez wolność, pokój i dobrobyt, będące owocem Bożego błogosławieństwa. Modlitwa ta jest zatem pieśnią nadziei, do której należy się uciekać, gdy jest się pogrążonym w czasie próby, strachu, zagrożenia z zewnątrz i wewnętrznego ucisku.

Może jednak stać się także bardziej ogólnym wezwaniem do przeżywania swych własnych dni i podejmowania swych decyzji w klimacie wierności. Wytrwanie w dobru, nawet gdy nie spotyka się ze zrozumieniem i wystawione jest na przeciwności, w końcu jednak dociera do przystani światła, płodności, pokoju.

O tym właśnie przypominał św. Paweł Galatom: "Kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne. W czynieniu dobrze nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony" (Gal 6, 8-9).

5. Kończymy refleksją św. Bedy Czcigodnego (672/3-735) na temat Psalmu 126 (125), który komentuje słowa Jezusa, zapowiadającego uczniom smutek, jaki ich czeka, a zarazem radość, jaką on im przyniesie (por. J 16,20).

Beda przypomina, że "płakali i narzekali ci, którzy miłowali Chrystusa, kiedy widzieli Go pojmanego przez nieprzyjaciół, związanego, prowadzonego na sąd, skazanego, biczowanego, wyśmianego, w końcu ukrzyżowanego, ugodzonego włócznią i pogrzebanego. Radowali się natomiast ci, którzy miłowali świat... kiedy skazywano na najbardziej szkaradną śmierć tego, którego sam widok był dla nich dokuczliwy. Zasmucili się uczniowie śmiercią Pana, ale kiedy dowiedzieli się o Jego zmartwychwstaniu, smutek ich zamienił się w radość; kiedy zobaczyli potem cud wniebowstąpienia, z większą jeszcze radością wysławiali i błogosławili Pana, jak zaświadcza ewangelista Łukasz (por. Łk 24,53). Ale te słowa Pana odnoszą się do wszystkich wiernych, którzy poprzez łzy i boleść świata starają się osiągnąć wieczną radość i którzy słusznie teraz płaczą i są smutni, nie mogą bowiem widzieć jeszcze tego, którego miłują i ponieważ dopóki będą w ciele, wiedzą, że są jeszcze daleko od ojczyzny i królestwa, nawet jeśli są pewni, że poprzez trudy i walkę dostąpią nagrody. Ich smutek przemieni się w radość, kiedy po zakończeniu walki w tym życiu, otrzymają nagrodę życia wiecznego, jak o tym mówi Psalm: «Którzy we łzach sieją, żąć będą w radości» (Homilie na temat Ewangelii, 2,13: Collana di Testi Patristici, XC, Roma 1990, pp. 379-380).