Papież chce wiary zaangażowanej społecznie

KAI |

publikacja 09.07.2015 11:08

Ceremonia powitania na lotnisku „El Alto” z udziałem pół miliona osób, spotkania z prezydentem Evo Moralesem w jego rezydencji oraz z przedstawicielami władz Boliwii i elit społecznych tego kraju w stołecznej katedrze złożyły się na pierwszy dzień wizyty apostolskiej Franciszka w Boliwii. Po Ekwadorze jest ona drugim etapem podróży papieża do Ameryki Łacińskiej i potrwa do 10 lipca. Potem Ojciec Święty uda się jeszcze do Paragwaju.

Papież chce wiary zaangażowanej społecznie PAP/EPA/BOLIVIAN INFORMATION AGENCY Powitanie papieża na lotnisku El Alto. Z prawej: prezydent Evo Morales

Przybywam jako gość i pielgrzym

Z godzinnym opóźnieniem w stosunku do wcześniejszych planów, o godz. 17.15 czasu lokalnego samolot B 737-300 linii "Boliviana Aviación" po przebyciu 2138 km i przelocie nad terytorium Ekwadoru, Peru, Brazylii i Boliwii przybył do La Paz. Przyczyną był opóźniony odlot z Ekwadoru. Znajdujące się w zespole miejskim stolicy Boliwii lotnisko „El Alto” jest to najwyżej położonym portem lotniczym na świecie – leży na wysokości 4100 m n.p.m. Z uwagi na niską temperaturę papież ubrany był w biały płaszcz.

Samolot zatrzymał się przed hangarem prezydenckim. Na pokład samolotu weszli nuncjusz apostolski, abp Giambattista Diquattro i szef protokołu prezydenta Boliwii, by powitać papieża.

U stóp schodni Ojca Świętego powitał prezydent Evo Morales, z którym Franciszek wymienił uściski. Prezydent nałożył papieżowi na szyję boliwijską sakiewkę, na której widniał napis „Boliwia 2015”. Raport złożył dowódca ubranej w historyczne stroje kompanii honorowej. Hymn boliwijski odegrał zespół grający na fletniach andyjskich. Natomiast hymn Państwa Watykańskiego odegrała orkiestra dęta. Przestawiono delegacje, po czym Franciszek wraz z prezydentem Moralesem otoczeni gromadą dzieci w strojach tradycyjnych pierwotnych mieszkańców przeszli w stronę wysokiego podium, aby zgromadzone około 500 tys. wiernych mogło osobiście papieża.

W swoim przemówieniu prezydent Evo Morales stwierdził: „Witaj bracie papieżu Franciszku, papieżu ubogich, obrońco ubogich, najbardziej potrzebujących”. Wskazał za zbieżność Ewangelii i prowadzonej przez niego rewolucji społecznej w Boliwii. Zaznaczył, że jego ojczyzna dąży do pokoju.

Natomiast Ojciec Święty nawiązał do preambuły boliwijskiej konstytucji: „W niepamiętnych czasach wytworzyły się góry, popłynęły rzeki, powstały jeziora. Nasza Amazonia, nasz Chaco, wyżyny, niziny i doliny pokryte były zielenią i kwiatami”. Podkreślił, że jest to przede wszystkim ziemia "pobłogosławiona w jej ludach, z ich zróżnicowaniem kulturowym i etnicznym, stanowiącym wielkie bogactwo i nieustanne wezwanie do wzajemnego szacunku i dialogu: między rdzennymi ludami mieszkającymi tu od tysięcy lat a współczesną rdzenną ludnością".

Franciszek przypomniał, że w Boliwii język kastylijski współistnieje dziś z 36 dialektami pierwotnymi, "mieszając się ze sobą - tak jak narodowe kwiaty kantuta i patujú [helikonia dziobata], czerwony i żółty - aby dać piękno i jedność w różnorodności".

"Przybywam jako gość i pielgrzym, aby umocnić wiarę wierzących w Chrystusa zmartwychwstałego, abyśmy wszyscy w Niego wierzący, będąc pielgrzymami w tym życiu, byli świadkami Jego miłości, zaczynem lepszego świata i byśmy współpracowali w budowaniu społeczeństwa bardziej sprawiedliwego i solidarnego" - zapewnił papież.

Franciszek przypomniał, że Boliwia podejmuje ważne kroki na rzecz włączenia szerokich warstw w życie gospodarcze, społeczne i polityczne kraju. "Integralny postęp narodu obejmuje wzrastanie ludzi w wartościach i dążenie do zbieżności wspólnych ideałów, które są w stanie zjednoczyć wolę, bez wykluczania czy odrzucania kogokolwiek" - powiedział papież i przestrzegł, że jeśli rozwój jest wyłączenie materialny, to zawsze istnieje ryzyko ponownego tworzenia nowych różnic, kiedy bogactwo niektórych budowane jest na niedoborach innych. "Dlatego spójność społeczna wymaga, oprócz instytucjonalnej transparencji, wysiłku edukacji obywateli" - zaznaczył Ojciec Święty.

Przypomniał, że Kościół działa w oparciu o opcję preferencyjną i ewangeliczną na rzecz ubogich. "Braterska miłość, będąca żywym wyrazem nowego przykazania Jezusa wyraża się w programach, dziełach i instytucjach dążących do integralnej promocji osoby, a także troski i ochrony najsłabszych" - zaznaczył Franciszek.

Zwrócił uwagę, że w czasach, gdy tak często dąży się do zapominania lub pomieszania podstawowych wartości, na szczególną uwagę ze strony osób odpowiedzialnych za dobro wspólne zasługuje rodzina. "Jest ona bowiem podstawową jednostką społeczeństwa, która wnosi solidne więzi jedności, na których opiera się ludzkie współżycie, a rodząc i wychowując swoje dzieci zapewnia odnowę społeczeństwa" - przypomniał Franciszek i zaznaczył, że Kościół otacza szczególną opieką dzieci, młodzież i osoby w podeszłym wieku.

Papież wyraził nadzieję, że te dni pozwolą nam na prawdziwe chwile spotkania, dialogu i świętowania wiary. "Czynię to ciesząc się, że jestem w tym kraju, który określa siebie jako pokojowy, który promuje kulturę pokoju i prawo do pokoju" - powiedział Franciszek i zawierzył swoją wizytę Najświętszej Maryi Pannie z Copacabany, królowej Boliwii.

Spotkanie zakończyło się udzieleniem papieskiego błogosławieństwa.

Po ceremonii powitania kolumna samochodów ruszyła w kierunku stolicy. 13-kilometrową trasę Franciszek pokonał w papamobile, wszędzie wzdłuż drogi euforycznie witany przez tłumy ludzi. Po drodze papieski samochód zatrzymał się w miejscu, gdzie w 1980 r. zamordowany został pracujący przez wiele lat w Boliwii hiszpański jezuita ks. Luis Espinal. Był dziennikarzem i filmowcem zaangażowanym w walce o prawa człowieka i demokrację w Boliwii. Zginął z rąk zbrojnych bojówek w czasie krwawej dyktatury gen. Luisa Garcii Mezy Tejady.

Na miejscu, gdzie znaleziono ciało jezuity papież spontanicznie zwrócił się do zebranych. „Drodzy siostry i bracia! Zatrzymałem się tutaj aby was pozdrowić, ale przede wszystkim by przypomnieć brata, naszego brata, ofiarę interesów, którym nie pasowało, że walczył o wolność Boliwii. Ks. Espinal głosił Ewangelię, ale tę Ewangelię pogwałcono i dlatego go zlikwidowano. Zachowajmy minutę ciszy na modlitwę, i dalej pomodlimy się razem. Niech Pan obdarzy swoją chwałą ks. Luisa Espinala, który głosił Ewangelię, tę Ewangelię, która przynosi nam wolność, która czyni nas wolnymi. Jako dzieciom Boga, Jezus przyniósł nam wolność, głosił tę Ewangelię. Niech Jezus ma go blisko siebie. Daj mu Panie wieczny odpoczynek i opromień go światłem, które nie ma końca. Niech odpoczywa w pokoju” – powiedział papież.

Spotkanie z Moralesem

Wieczorem Franciszek przybył do pałacu prezydenta Boliwii, Evo Moralesa. Boliwijski przywódca przedstawił Franciszkowi swoich współpracowników, po czym obywaj udali się na spotkanie prywatne. Po dwudziestu minutach powrócili i nastąpiła wymiana darów. Prezydent Morales przekazał Ojcu Świętemu krzyż ks. Espinala oraz haftowany w charakterystyczne boliwijskie wzory ornat. Papież natomiast wykonaną jako mozaika kopię czczonego przez niego szczególnie obraz Salus Populi Romani, przed którym modli się przed każdą podróżą zagraniczną. Po wizycie Franciszek opuścił pałac prezydencki i udał się do katedry pw. Matki Bożej Pokoju, gdzie spotkał się z władzami politycznymi, korpusem dyplomatycznym, światem kultury i wolontariuszami.

Twórzcie nową syntezę kulturową

Przybywając do katedry Franciszek złożył kwiaty przed obrazem Matki Bożej. Arcybiskup La Paz, Edmundo Luis Flavio Abastoflor Montero podziękował papieżowi za obecność i poprosił o umocnienie swych rodaków w wierze.

Odpowiadając na jego słowa Franciszek zaznaczył, że każdy z obecnych uczestniczy w powołaniu do pracy dla dobra wspólnego. Papież wyraził przekonanie, że w dążeniu do dobra wspólnego poszukują oni piękna, prawdy, dobra. "Niech ten wysiłek zawsze pomaga wzrastać w większym szacunku dla osoby ludzkiej jako takiej, z podstawowymi i niezbywalnymi prawami przyporządkowanymi do jej integralnego rozwoju, pokoju społecznego, to znaczy, stabilności i bezpieczeństwa określonego ładu, którego nie można osiągnąć bez zwrócenia szczególnej uwagi na sprawiedliwość rozdzielczą" - zachęcił Ojciec Święty cytując swoją encyklikę "Laudato si`".

Franciszek przypomniał, że środowisko naturalne oraz środowisko społeczne, polityczne i gospodarcze są ściśle ze sobą związane. Wskazał na potrzebę stworzenia podstaw ekologii integralnej, wyraźnie uwzględniającej wszystkie wymiary człowieka w rozwiązywaniu poważnych problemów społecznych i ekologicznych naszych czasów.

"Ponieważ wszystko jest połączone, potrzebujemy siebie nawzajem" - zaznaczył Franciszek i przestrzegł przed opanowaniem polityki przez spekulacje finansowe i regulowaniem ekonomii wyłącznie przez technokratyczny i utylitarystyczny paradygmat maksymalnej produkcji, gdyż jak zauważył nie można wtedy zrozumieć i rozwiązać wielkich problemów, przed którymi stoi ludzkość.

Papież wskazał na konieczność rozwoju kultury, która nie tylko uwzględnia rozwój zdolności intelektualnych człowieka ale także lokalne tradycje ludowe. Ponadto podkreślił wagę edukacji etycznej i moralnej, która pielęgnowałaby między ludźmi postawy solidarności i odpowiedzialności oraz wskazał na szczególną rolę religii w rozwoju kultury i korzyści, jakie może ona wnieść w życie społeczeństwa.

Papież przestrzegł przez przyzwyczajaniem się do środowiska nierówności przez co człowiek staje się nieczuły na jego przejawy. "W ten sposób, nie zdając sobie sprawy, mylimy „dobro wspólne” z „dobrobytem”, zwłaszcza wówczas, gdy to my sami nim się cieszymy" - zaznaczył Franciszek i przypomniał, że dobrobyt odnoszący się jedynie do bogactwa materialnego ma tendencję do egoizmu, obrony interesów partykularnych, niemyślenia o innych, i pozwolenia, by dać się porwać urokom konsumpcjonizmu. "Tak rozumiany dobrobyt zamiast pomagać, rodzi ewentualne konflikty i dezintegrację społeczną; stając się perspektywą dominującą rodzi zło korupcji, która zniechęcając wyrządza wiele szkód" - przestrzegał papież.

Papież wskazał na potrzebę przestrzegania zasad wolności, która jest zawsze najlepszym środowiskiem do tego, aby myśliciele, stowarzyszenia obywatelskie, środki społecznego przekazu wypełniały swoją funkcję z pasją i kreatywnością w służbie dobra wspólnego. "Także chrześcijanie, powołani, by być zaczynem w narodzie, wnoszą do społeczeństwa swoje orędzie" - podkreślił Ojciec Święty i przypomniał, że chrześcijaństwo odgrywało ważną rolę w kształtowaniu tożsamości narodu boliwijskiego. "Wolność religijna – tak jak zazwyczaj wyraża się na forum obywatelskim - jest tym, co nam przypomina, że wiara nie może być zredukowana do dziedziny czysto subiektywnej. Naszym wyzwaniem będzie pobudzanie i wspieranie, by rodziła się duchowość i chrześcijańskie zaangażowanie w dzieła społeczne" - powiedział Franciszek.

Wskazał na konieczność ochrony rodziny zagrożonej ze wszystkich stron przez przemoc, alkoholizm, maczyzm, narkomanię, bezrobocie, brak bezpieczeństwa publicznego, porzucanie osób starszych, dzieci ulicy, otrzymującą pseudo-rozwiązania z nurtów, które wyraźnie dowodzą kolonizacji ideologicznej. "Tak wiele jest problemów społecznych, które rodzina rozwiązuje w milczeniu, że brak wsparcia dla niej jest pozostawianiem bezradnych najbardziej bezbronnymi" - przestrzegał papież.

Franciszek wskazał też na problem imigracji i konieczność budowy mostów zamiast murów. "Wszystkie sprawy, niezależnie od tego jak bardzo byłyby zawiłe, mają rozwiązania wspólne, rozsądne, sprawiedliwe i trwałe. A w każdym razie nic nie musi być powodem agresji, niechęci lub wrogości, które pogarszają jeszcze bardziej sytuację i utrudniają jej rozwiązanie" - powiedział.

Papież przypomniał, że Boliwia przeżywa historyczny moment gdy polityka, świat kultury, religie są częścią tego pięknego wyzwania jedności. "Na tej ziemi, gdzie wyzysk, chciwość i różnorodne egoizmy i nurty sekciarskie rzuciły cień na jego historię, dzisiaj może nastać czas integracji" - zaznaczył Franciszek i dodał: "Dziś Boliwia może stworzyć nową syntezę kulturową. Boliwia dokonująca integracji i poszukująca jedności jest powołana, by być wieloraką harmonią, która przyciąga”.

Na zakończenie Franciszek powiedział: "Proszę Pana, aby Boliwia, ta „ziemia niewinna i piękna” była coraz bardziej ową „szczęśliwą ojczyzną, gdzie człowiek żyje dobrze w radości i pokoju”.

Spotkanie zakończyło się krótką modlitwą i papieskim błogosławieństwem. Z katedry Ojciec Święty udał się na lotnisko El Alto, skąd odleciał do Santa Cruz de la Sera.

Dzisiaj w drugim dniu wizyty Franciszek odprawi Mszę św. na placu Chrystusa Odkupiciela w Santa Cruz de la Sierra, spotka się duchowieństwem, osobami konsekrowanymi i seminarzystami w szkole Don Bosco oraz weźmie udział w II Światowym Spotkaniu Ruchów Ludowych w ośrodku wystawowym Expo Feria.