Papież reaguje na masakrę w Kenii

kab /KAI/TVN24

publikacja 03.04.2015 16:51

Papież Franciszek potępił masakrę, do jakiej doszło wczoraj na kampusie uniwersyteckim w Garissie w Kenii. Islamiści z somalijskiej organizacji Al-Szabab zabili tam - według niepełnych jeszcze danych - około 150 studentów, wzięli też chrześcijan jako zakładników.

Papież reaguje na masakrę w Kenii DANIEL IRUNGU /PAP/EPA Ocalałe z ataku dokonanego przez Al Szabab na kampus w Garissie

W czwartkowym ataku terrorystów z islamistycznej grupy al-Szabab na uniwersytet w mieście Garissa zginęło 147 osób, a 69 zostało rannych.

W telegramie kondolencyjnym, jaki w imieniu papieża wystosował sekretarz stanu kard. Pietro Parolin na ręce przewodniczącego Kenijskiej Konferencji Biskupów Katolickich, Franciszek zapewnia rodziny ofiar o swej modlitwie i duchowej bliskości, zaś dusze zabitych powierza „nieskończonemu miłosierdziu wszechmogącego Boga”.

- Wraz z wszystkimi ludźmi dobrej woli Jego Świątobliwość potępia ten akt bezsensownego okrucieństwa i modli się o przemianę serc jego sprawców - głosi telegram.

Wzywa też władze do zdwojenia wysiłków, aby położyć kres takiej przemocy i przyspieszyć nadejście „nowej ery braterstwa, sprawiedliwości i pokoju”.

Dziennik "Daily Nation" podaje, że policja i armia przybyły na miejsce już 20-30 minut po zamachu, ale szturmu nie udało się zaplanować przez całe godziny. Napastnicy korzystali z tej sytuacji przez cały dzień.

Wg kenijskiego dziennika rozmawiali po kolei z zakładnikami, dowiadując się od nich, kto jest muzułmaninem, a kto chrześcijaninem. Muzułmanów napastnicy wypuszczali. Wszystkich chrześcijan pozostawili w zamknięciu.

Powoli, systematycznie, przeprowadzali kolejne egzekucje. W ciągu kilkunastu godzin zabili 147 osób. Kolejne 69 ranili.

Jeden ze świadków masakry, który wyskoczył z okna na dach i spadł kilka metrów w dół na ziemię, uciekając przed kulami, opowiedział kenijskim mediom o tym, że "terroryści chodzili korytarzami akademika między leżącymi na nich dziesiątkami zwłok

Kenijskie władze obawiały się zamachu od dwóch tygodni. Pojawiały się informacje, że istnieje prawdopodobieństwo przedarcia się z Somalii islamistów z al-Szabab lub uderzenia związanej z grupą innej komórki działającej w samej Kenii.

Trzy dni wcześniej przed atakiem na kampus w Garissie, islamiści z Al Szabab spalili w okolicy - w Wajir, żywcem czterech chrześcijan - informuje źródło gosc.pl.

Więcej: Blisko 150 studentów zabitych w Kenii