W mieście Konstantyna

Szymon Babuchowski


GN 48/2014 |

publikacja 27.11.2014 00:15

Czyż to nie czas, by przyśpieszyć kroku ku pełnemu braterskiemu pojednaniu? – pytał 35 lat temu Jan Paweł II. Papież Franciszek przybywa właśnie do Stambułu z tą samą misją. 


Cieśnina Bosfor, nad którą leży Stambuł, dzieli Europę i Azję Cieśnina Bosfor, nad którą leży Stambuł, dzieli Europę i Azję

W ten weekend Franciszek odwiedza Turcję. Sobotę i niedzielę spędza w Stambule, biorąc udział w uroczystościach ku czci patrona patriarchatu Konstantynopola, świętego Andrzeja. Odprawi Mszę w katolickiej katedrze Świętego Ducha. Zwiedzi też muzeum Hagia Sophia i Błękitny Meczet. Bogaty program tej krótkiej wizyty odzwierciedla to, czym miasto jest w istocie – stykiem Europy i Azji, kotłem, w którym mieszają się kultury i religie. Pokazuje też, dlaczego jest ono tak ważnym miejscem dla całego chrześcijaństwa. 


Pod tym znakiem zwyciężysz


Ciągnące się dziesiątkami kilometrów przedmieścia z piętrzącą się, typową dla Bliskiego Wschodu zabudową, a z drugiej strony molochowate centrum, pełne zatłoczonych ulic, nawołujących sprzedawców i nieustannie trąbiących żółtych taksówek – to dzisiejszy Stambuł, metropolia fascynująca i przerażająca zarazem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.