Mistyczka z charakterem

Benedykt XVI zaapelował do kobiet, aby wnosiły swój wkład w rozwój duchowy Kościoła. Swą katechezę podczas audiencji ogólnej 8 września w Watykanie, podobnie jak przed tygodniem, poświęcił postaci średniowiecznej niemieckiej mistyczki, św. Hildegardy z Bingen. Przypomniał, że w obliczu nadużyć duchowieństwa prawdziwa odnowa Kościoła dokonuje się nie tyle przez reformę struktur, ile przez duchowość szczerej pokuty i nawrócenia

Oto polski tekst nauczania papieskiego:

Drodzy bracia i siostry,
chciałbym dziś powrócić i kontynuować rozważania na temat św. Hildegardy z Bingen, ważnej postaci kobiecej ze średniowiecza, która wyróżniała się duchową mądrością i świętością życia. Mistyczne wizje Hildegardy podobne są do wizji proroków Starego Testamentu: wyrażając się w kategoriach kulturowych i religijnych swoich czasów, odczytywała ona w świetle Bożym Pismo Święte, odnosząc je do różnych sytuacji życiowych. I tak oto wszyscy, którzy jej słuchali, czuli się wezwani do praktykowania spójnego i zaangażowanego stylu istnienia chrześcijańskiego. W jednym z lisów do św. Bernarda mistyczna nadreńska wyznaje: „Widzenie obejmuje całe moje jestestwo: nie widzę oczyma ciała, lecz jawi mi się w duchu tajemnic… Znane mi jest najgłębsze znaczenie tego, co wyłożone zostało w Psałterzu, w Ewangeliach i w innych księgach, które ukazały mi się w widzeniu. Pali ono niczym płomień w mej piersi i w mojej duszy, i uczy mnie głębokiego rozumienia tekstu” (Epistolarium pars prima I-XC: CCCM 91).

Mistyczne wizje Hildegardy bogate są w treści teologiczne. Odwołują się do głównych wydarzeń historii zbawienia oraz stosują język poetycki i symboliczny. Na przykład w swym najbardziej znanym dziele, zatytułowanym „Scivias”, czyli „Poznaj drogi”, streszcza ona w 35 widzeniach wydarzenia dziejów zbawienia, począwszy od stworzenia świata aż po koniec czasów. Z typową kobiecą wrażliwością, właśnie w centralnej części swego dzieła, Hildegarda porusza temat mistycznego małżeństwa między Bogiem a ludzkością, do jakiego doszło we Wcieleniu. Na drzewie Krzyża dokonują się zaślubiny Syna Bożego z Kościołem, Jego oblubienicą, pełną łaski i zdolną obdarzyć Boga nowymi dziećmi w miłości Ducha Świętego (por. Visio tertia: PL 197, 453c).

Już tylko z obu tych krótkich wzmianek widzimy, że również w teologii możliwy jest szczególny wkład kobiet, ponieważ są one zdolne mówić o Bogu i o tajemnicach wiary swoją szczególną inteligencją i wrażliwością. Zachęcam więc wszystkie, które pełnią tę posługę, aby wykonywały ją w głębokim duchu kościelnym, karmiąc własną refleksję modlitwą i strzegąc – ciągle jeszcze nie do końca wykorzystanego – wielkiego bogactwa tradycji mistyki średniowiecznej, a zwłaszcza tej, którą reprezentują świetlane wzory, jak właśnie Hildegarda z Bingen.

Nadreńska mistyczna jest także autorką innych pism, z których dwa są szczególnie ważne, zawierają bowiem, podobnie jak „Scivias”, jej widzenia mistyczne: są to „Liber vitae meritorum” (Księga zasług życia) i „Liber divinorum operum” (Księga dzieł Bożych), znana też jako „De operatione Dei”. Pierwsza z nich opisuje jedyną i potężną wizję Boga, który ożywia kosmos swoją mocą i swoją światłością. Hildegarda podkreśla głęboki związek między człowiekiem a Bogiem i przypomina nam, że całe stworzenie, na którego szczycie stoi człowiek, otrzymuje życie od Trójcy Świętej. Utwór skupia się na relacji między cnotami a przywarami, z których powodu istota ludzka musi każdego dnia podejmować wyzwanie przywar, oddalających ją od drogi ku Bogu i cnotom, które temu sprzyjają. Jest tu zaproszenie do oddalenia się od zła, by wielbić Boga i aby wejść, po cnotliwym życiu, do żywota „pełnego radości”. W drugim dziele, uważanym przez wielu za jej arcydzieło, Hildegarda opisuje znów stworzenie w jego stosunku do Boga i centralne miejsce człowieka, wykazując silny chrystocentryzm o zabarwieniu biblijno-patrystycznym. Święta, przedstawiając pięć wizji inspirowanych Prologiem Ewangelii św. Jana, przytacza słowa, jakie Syn kieruje do Ojca: „Całe dzieło, którego Ty zechciałeś i które mi powierzyłeś, doprowadziłem do szczęśliwego końca, i oto Ja jestem w Tobie, a Ty we Mnie, i jesteśmy jedno” (Pars III, Visio X: PL 197, 1025a).

I wreszcie w innych pismach Hildegarda przejawia wszechstronność zainteresowań i kulturową żywotność klasztorów żeńskich w średniowieczu, wbrew uprzedzeniom, jakie ciążą jeszcze na tamtych czasach. Hildegarda zajmowała się medycyną i naukami przyrodniczymi, jak również muzyką, jako że obdarzona była zdolnościami artystycznymi. Skomponowała też hymny, antyfony i pieśni, zebrane pod tytułem „Symphonia Harmoniae Caelestium Revelationum” (Symfonia harmonii objawień niebiańskich), które z radością wykonywano w jej klasztorach, szerząc atmosferę pogody i które zachowały się do naszych czasów. Dla niej całe stworzenie jest jedną symfonią Ducha Świętego, który sam w sobie jest radością i weselem.

Popularność, jaką cieszyła się Hildegarda, skłaniała wiele osób do zasięgania jej opinii. Dzięki temu dysponujemy jej licznymi listami. Zwracały się do niej wspólnoty monastyczne męskie i żeńskie, biskupi i opaci. Wiele odpowiedzi zachowało swą aktualność również dla nas. Na przykład do jednej z żeńskich wspólnot zakonnych Hildegarda napisała tak: „Życie duchowe pielęgnować należy z wielkim oddaniem. Na początku trud napawa goryczą, ponieważ wymaga wyrzeczenia się rozkapryszenia, przyjemności cielesnych i wielu innych podobnych rzeczy. Jeśli jednak dusza święta da się oczarować świętości, znajdzie słodycz i miłość w samej pogardzie dla świata. Trzeba tylko mądrze uważać, by dusza nie zwiędła” (E. Gronau, Hildegard. Vita di una donna profetica alle origini dell’età moderna, Milano 1996, p. 402). A kiedy cesarz Fryderyk Barbarossa spowodował schizmę w Kościele, przeciwstawiając aż trzech antypapieży prawomocnemu papieżowi Aleksandrowi III, Hildegarda, inspirowana swymi wizjami, nie zawahała się mu przypomnieć, że także on, cesarz, jest przedmiotem sądu Bożego. Ze śmiałością, jaka cechuje każdego proroka, napisała do cesarza następujące słowa od Boga: „Biada, biada tym niegodziwym postępkom bezbożników, którzy Mną gardzą! Słuchaj, królu, jeśli chcesz żyć! W przeciwnym razie przeszyje cię mój miecz!" (Tamże, s. 412).

Z duchowym autorytetem, jaki posiadała, w ostatnich latach swego życia Hildegarda wyruszyła w podróż, mimo podeszłego wieku i uciążliwych warunków podróżowania, aby mówić ludziom o Bogu. Wszyscy słuchali jej chętnie, nawet gdy była surowa: uważali ją za wysłanniczkę Boga. Wzywała przede wszystkim wspólnoty monastyczne i duchowieństwo do życia zgodnego z ich powołaniem. W szczególny sposób Hildegarda przeciwstawiała się ruchowi niemieckich katarów. Katarzy – co dosłownie znaczy „czyści” – proponowali radykalną reformę Kościoła, przede wszystkim w celu zwalczania nadużyć duchowieństwa. Wyrzucała im w ostry sposób, że chcą wypaczyć samą naturę Kościoła, przypominając im, że prawdziwą odnowę wspólnoty kościelnej osiągnie się nie tyle przez zmianę struktur, ile w szczerym duchu pokuty i na czynnej drodze nawrócenia. Jest to przesłanie, którego nie powinniśmy nigdy zapominać. Wzywajmy zawsze Ducha Świętego, by wzbudzał w Kościele niewiasty święte i odważne, jak św. Hildegarda z Bingen, które doceniając dary otrzymane od Boga, wniosą swój cenny i szczególny wkład w duchowy wzrost naszych wspólnot i Kościoła w naszych czasach.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg