W 126-milionowym społeczeństwie japońskim chrześcijanie stanowią mniej niż 1 proc. populacji, z czego katolicy zaledwie 0,35 proc.
W 126-milionowym społeczeństwie japońskim chrześcijanie stanowią mniej niż 1 proc. populacji, z czego katolicy zaledwie 0,35 proc.
KIMIMASA MAYAMA /EPA/pap

Spełnia się marzenie ks. Bergoglia

Brak komentarzy: 0

Beata Zajączkowska

GN 47/2019

publikacja 21.11.2019 00:00

Japonia uczy cierpliwości w głoszeniu słowa i czekaniu na jego owoce. Nie jest to kraj chrześcijański, a dla 99 procent jego mieszkańców papież i Kościół są pojęciami abstrakcyjnymi.

Chrześcijaństwo kojarzy się Japończykom głównie z prowadzonymi przez Kościół dziełami miłosierdzia oraz przedszkolami, szkołami i uniwersytetami, które cieszą się doskonałą renomą. Jednak w wielu z tych placówek nie ma ani jednego katolickiego ucznia. W 126-milionowym społeczeństwie chrześcijanie stanowią mniej niż 1 proc. populacji, z czego katolicy zaledwie 0,35 proc. – W praktyce oznacza to 500 tys. japońskich katolików i 600 tys. ochrzczonych migrantów, głównie z Peru, Brazylii, Meksyku, Wietnamu i Filipin. Ich obecność zdecydowanie zmienia geografię naszych parafii – mówi arcybiskup stolicy kraju Tarcisio Isao Kikuchi. Wspomina swoistą rewolucję duszpasterską, którą przeżyła ostatnio jedna z wiejskich parafii w okolicach Fukushimy. – Wspólnota liczyła 20 starszych wiernych, a z dnia na dzień dołączyło do niej 40 młodych Filipińczyków. Dla Japończyków było to wielkie wyzwanie, bo oni inaczej wyrażają swą wiarę – mówi abp Kikuchi, który ma za sobą lata misyjnej pracy w Afryce. Docenił to Franciszek, pierwszy raz mianując misjonarza arcybiskupem Tokio. – Normą staje się, że podczas liturgii używamy różnych języków. Migranci są ewangelizacyjną szansą. Japończycy w swej naturze mają tendencję do zamykania się i są nieufni wobec obcych. Stąd przyjęcie cudzoziemców i włączenie ich do naszej wspólnoty jest poważnym wyzwaniem – mówi ks. Ignacio Martinez, który kieruje komisją ds. społecznych w japońskim episkopacie. Wyznaje, że jego latynoski styl działania nieraz szokuje przywykłych do precyzji Japończyków. Parafie w całości utrzymywane są przez wiernych, którzy przeznaczają na to określony procent swych dochodów. Stąd ofiary na tacę są niewielkie. Stosunkowo rzadko zamawiane są też intencje mszalne.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..