Warszawa: Pożegnanie

„Eucharystia sercem Kościoła — Kultura sercem Narodu" — taki napis zdobił fasadę kościoła św. Krzyża, gdzie Ojciec Święty spotkał się w sobotę wieczorem ze środowiskiem twórców polskiej kultury

 

NIEDZIELA, 14. VI.

KOŚCIÓŁ SW. STANISŁAWA KOSTKI

W bogatym programie podróży duszpasterskiej po Polsce Ojciec Święty znalazł  czas, aby  odwiedzić  grób   kapłana-męczennika,    św.    pamięci     ks. Jerzego   Popiełuszki.   Na   Żoliborz  udał się Papież wprost ze swojej rezydencji, rano w ostatnim dniu pobytu w .Warszawie.    Na    dziedzińcu     kościoła    św. Stanisława   Kostki  oczekiwali     Go   rodzice księdza Jerzego, bliscy współpracownicy i  przyjaciele.  Po krótkiej  serdecznej rozmowie z Matką i Ojcem zamordowanego   kapłana     Papież   zbliżył się  do jego  mogiły.   Miejsce spoczynku księdza     Jerzego     zaprojektowano    .w formie ogromnego, rzuconego na ziemie krzyża. Ojciec Święty uklęknął przed tym krzyżem i przez dłuższą chwilę modlił się w milczeniu.

Z Żoliborza kolumna wozów papieskich ruszyła ku Śródmieściu. Tymczasem w kościele świętego Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu rozpoczęła się, jak w każdą niedzielą o 9.00, Msza św. transmitowana przez Polskie Radio. Ojciec Święty skierował do chorych, słuchających radiowej Mszy św., swoje słowa, uprzednio nagrane i odtworzone teraz z taśmy magnetofonowej: „Pozdrawiam Was na szlaku Kongresu Eucharystycznego, który dane mi jest nawiedzać wspólnie z moimi Rodakami na różnych miejscach polskiej ziemi. Dzisiaj, w ostatnim dniu mego pobytu w Ojczyźnie, tym miejscem jest Warszawa, stolica Polski, kościół świętego Krzyża. A równocześnie to miejsce jest wszędzie tam, gdzie Wy się znajdujecie, uczestnicząc za pośrednictwem radia w ofierze Chrystusa".

W radiowej homilii Papież rozważał słowa z Listu do Koryntian: „Miłość Boga Ojca, łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z Wami wszystkimi" — słowa, będące przedziwnym pozdrowieniem, otwierające przed nami „niezgłębioną tajemnicę Boga-Trójcy, która — pozostając samą niewypowiedzianą rzeczywistością Życia Bożego — jest obecna i działa w dziejach świata, w dziejach człowieka.

PLAC DEFILAD

Już przed szóstą rano najbliższe ołtarza sektory na Placu Defilad zaczęły się zapełniać gromadami wiernych. Pielgrzymi z dalekich nawet diecezji! Warszawiacy — nauczeni doświadczeniem minionych dni — nie czekali z wejściem na plac do ostatniej chwili, wiadomo bowiem, że w wielusettysięcznym tłumie trudno potem znaleźć dojście do swego sektora, nawet jeśli się jest szczęśliwym posiadaczem wejściówki opatrzonej właściwym numerem. Plac ze sterczącym pośrodku monstrualnym gmachem stawał się powoli czymś, czym jeszcze nigdy nie był — ba! w najśmielszych marzeniach nikt nie wyobrażał sobie do niedawna takiej możliwości — stawał się mianowicie największą świątynią Warszawy. Niedaleko stąd, w widocznym zza budynków ulicy Świętokrzyskiej kościele Wszystkich Świętych, Papież Jan Paweł II przed sześcioma dniami zainaugurował II Krajowy Kongres Eucharystyczny. Msza św. odprawiana dziś na ołtarzu, którego tłem była kolumnada Pałacu Kultury, zakończyła ów Kongres.

W rozgardiaszu, towarzyszącym zajmowaniu wyznaczonych miejsc, mało kto miał okazję do refleksji — to przy-szło później, gdy zajechał już papamobil i rozpoczęła się liturgia. Cóż mianowicie oznacza „zakończenie Kongresu Eucharystycznego"? Czy miniony tydzień był wystarczający aby zgłębić Tajemnicę Eucharystii lub choćby jeden tylko aspekt tej Tajemnicy, jeden temat, określony przewodnim motywem Kongresu: „do końca ich umiłował"? Z pewnością nie. Jednoznaczną odpowiedź dał na to pytanie ksiądz Prymas, uświadamiając zgromadzonym, że choć kończymy Kongres, nadal będziemy snuć refleksję nad stwierdzeniem, że Chrystus do końca nas u-miłował. Czym jest zresztą koniec? „Koniec może być w wymiarach ludzkich, ale koniec w wymiarach Bożych oznacza bezkres i trwanie ustawiczne. Apostoł nam przypomina, że miłość nigdy nie ustaje".

Ojciec Święty, przypomniał w swojej homilii, także i to, że miłość leżała u początku stworzenia: Ten Bóg sam w sobie jest absolutną Pełnią Istnienia. Ten Bóg sam w sobie jest Miłością. Świat bierze początek z tej Pełni.  Każdym wymiarem swojej przy przygodności, swojej stworzoności — odnosi się do Stwórcy. Mówi o Nim. Świat bierze początek z tej Miłości. I tu rozpoczyna się pomiędzy Bogiem a światem — proces, który daleko wykracza poza tajemnice, stworzenia: Tak... Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał. Ten proces — pomiędzy Bogiem a światem znajduje poniekąd swoje ostatnie słowo w Eucharystii.

Zatem miłość była na początku i miłość nigdy nie ustaje, a jej ostatecznym, idealnym przejawem jest Eucharystia —odpowiedź na wezwanie wszechświata. Bo sam człowiek nie miał dość siły, by prawdziwie miłować ani swych bliźnich, ani nawet siebie samego, ani świata. Ulegał antymiłości — tego uczą nas dzieje człowieka na ziemi.

Wiemy tez, jak biegną te dzieje na naszej ojczystej ziemi, w obrębie jednego tysiąclecia historii. Już po Chrystusie. Już w obrębie tego, co święty Paweł nazywa pełnią czasów — nauczał na Placu Defilad Jan Paweł II — Wiemy, że w naszym stuleciu narasta opór i sprzeciw aż do negacjiBoga. Do ateizmu jako programu Ale to wszystko nie jest w stanie w niczym zmienić faktu Chrystusa. Faktu Eucharystii. Jakkolwiek Bóg — Ojciec, Syn i Duch Święty — byłby odrzucany przez ludzi. Jakkolwiek ludzie i społeczeństwa urządzałyby swoje życie, ignorując Boga: tak, jakby Bóg nie istniał (...) To wszystko nie zmienia zasadniczego faktu: był i trwa w dziejach człowieka i w dziejach wszechświata — Człowiek, prawdziwy Syn Człowieczy, który umiłował do końca (...) l tę właśnie miłość do końca uczynił sakramentem swojego Kościoła: sakramentem całej ludzkości w Kościele.

Podczas Mszy św. Ojciec Święty ogłosił błogosławionym Sługę Bożego, biskupa Michała Kozala: Powagą apostolską ogłaszamy, ze czcigodny Sługa Boży biskup otrzymuje z dniem dzisiejszym tytuł błogosławionego, a jego święto będzie można obchodzić 26. stycznia, w dniu jego narodzin dla Nieba, w miejscach i w sposób określony przez prawo.

Następnie Papież poświęcił Krzyże Misyjne grupie 194 osób wyjeżdżających z Polski na misje. Było wśród nich 77 księży zakonnych, 46 księży diecezjalnych, 52 siostry, 8 kleryków zakonnych i 11 braci zakonnych. Ojciec Święty udzielił im błogosławieństwa.

Po odprawieniu Mszy św. z Placu Defilad w stronę. Starego Miasta wy-ruszyła Procesja Eucharystyczna. W Procesji szły delegacje wszystkich diecezji, duszpasterstw stanowych i zawodowych, uczelni katolickich, biskupi, kapłani, siostry zakonne. Niezwykle serdecznie pozdrawiano na trasie procesji delegację Litwinów z Puńska w strojach ludowych. Delegacja ta wcześniej wręczyła Janowi Pawłowi II w darze kopię obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej i litewski „sękacz".

Procesja dotarła Traktem Królewskim na Plac Zamkowy. Ojciec Święty podszedł z monstrancją do cokołu kolumny Zygmunta i z tego miejsca udzielił apostolskiego błogosławieństwa zebranym wiernym, Stolicy i całej Ojczyźnie. W warszawskich kościołach rozdzwoniły się dzwony, popłynęła w niebo pieśń „Boże coś Polskę".

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg