On nas zjednoczył
Lech Wałęsa Jakub Szymczuk /foto gość

On nas zjednoczył

Lech Wałęsa

publikacja 02.06.2009 14:26

Miliony ludzi uczestniczących w pielgrzymce podniosło się i zrozumiało, jak wielu ich jest, a szczątkowe organizacje opozycyjne wykorzystały to i poprowadziły obudzony naród przez strajki i protesty do zwycięstwa.

W czasie gdy Papież przybywał do Polski, byłem w bardzo trudnym położeniu. Wcześniej zostałem zwolniony z pracy. Zatrudnił mnie inny zakład. Pracowałem tydzień, może dwa... Nie było żadnych szans, żebym dostał przepustkę i mógł wyjechać na spotkanie z Ojcem Świętym. Bezpieka by się na to nigdy nie zgodziła. Dlatego mogłem papieską wizytę oglądać tylko w telewizji. Wiedziałem już wtedy, że zaczął się przełomowy okres w naszej historii, choć nie wiedziałem jeszcze, na czym ten przełom będzie polegać. Czułem, że nadchodzi koniec pewnej epoki, a te wydarzenia nie mogą przejść bez echa.

W tamtych czasach komuniści nie pozwalali nam się zjednoczyć, stale nas rozbijali. Były prowadzone różne działania, ale nie były zgrane. Ojciec Święty dokonał zjednoczenia. Miliony ludzi uczestniczących w pielgrzymce podniosło się i zrozumiało, jak wielu ich jest, a szczątkowe organizacje opozycyjne wykorzystały to i poprowadziły obudzony naród przez strajki i protesty do zwycięstwa. Gdyby nie potrafiły tego wykorzystać, byłoby tak jak na Kubie – komunizm dalej by istniał. Na nasz polski sukces złożyły się właśnie takie czynniki jak słowo papieża, obudzony naród i działalność organizacji, które go dalej poprowadziły. Słowo zamieniliśmy w ciało.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..