Rewolucja Jana Pawła II

Komuniści przedstawiali papieży jako wrogów ludu, przedstawicieli klasy panującej, która lud uciska. Wyzwolenie przynosili komuniści. Klasycy marksizmu bardzo by się zdziwili, gdyby dożyli 1989 r. W Polsce komunizm obalił Papież.

Karol Wojtyła natomiast podkreśla w „Osobie i czynie” nierozerwalny związek między człowiekiem a jego wytworem. Osoba wyraża się w tym, co czyni, także w swojej pracy. Osoba odbija się niejako we własnych wytworach. Materialny wytwór pracy ma w tej koncepcji swój wymiar duchowy – jest wytworem tego, a nie innego człowieka. Ta konkretna osoba wyraziła się w swojej pracy. „Osoba i czyn” to książka, która nie ma szans na stanie się bestsellerem – ma charakter wybitnie hermetyczny. Wszelako idee w niej zawarte są obecne w całym późniejszym nauczaniu Karola Wojtyły – Jana Pawła II. I to na nich wyrosła „Solidarność”.

Autentyczność „Solidarności”
Słowo „solidarność” pojawia się w „Osobie i czynie” kilkakrotnie. Wojtyła dokonuje bowiem klasyfikacji postaw. Dzieli je na autentyczne i nieautentyczne. Nieautentyczne postawy to unik i konformizm – wtedy, gdy odmawiamy wyrażenia na zewnątrz naszego prawdziwego stosunku do rzeczywistości, a zamiast tego przybieramy pozy, które umożliwiają bezpieczną adaptację. Natomiast dwie autentyczne postawy to sprzeciw i solidarność. Solidarność ma tu miejsce szczególne.

Niczego bowiem nie niszczy, buduje natomiast wspólnotę, która jest zdolna do pozytywnych działań. Solidarność jest wartością ludzi wolnych. Owa wolność nie ma charakteru negatywnego. Nie jest wolnością „od” – jak skazany, który odbył już karę i wychodzi na tzw. wolność. Jego wolność polega na tym, że nikt już go nie dozoruje, nie wyznacza godzin posiłku i spaceru. Wolność, o którą Wojtyle naprawdę chodzi, jest wolnością pozytywną, a więc wolnością „do”. To wolność twórcy, który może stworzyć takie dzieło, jakie mu się zamarzy. „Solidarność” miała być właśnie takim dziełem.

Rewolucja
Rok 1989 r. był dla opozycji zaskoczeniem. Niezależnie od tego, co działo się wtedy za kulisami, Polska mogła stać się dokładnie tym, co Polacy sobie zamarzą. To był rok, w którym naród stał się ponownie podmiotem i stanowił sam o sobie. Nieprzypadkowo Wałęsa w czasie wizyty w Kongresie USA zaczął swoje przemówienie od słów wziętych z amerykańskiej konstytucji: „My, naród”. Nauczanie Jana Pawła II nie zakończyło swojej misji. Tak naprawdę wszystko zaczęło się od nowa. Jan Paweł II zaczął więc z siłą podkreślać, że wolność jest nie tyle dana, co zadana…

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg