"Bez niedzielnej Mszy św. nie można zrealizować udanego życia"

Wizyta Benedykta XVI do Austrii, Wiedeń 9 września 2007 r.

Jeżeli jednak powrócimy teraz do Ewangelii, możemy zauważyć, że Pan nie mówi tam tylko o niektórych nielicznych i o ich szczególnym zadaniu; istota tego, co ma On na myśli, dotyczy wszystkich.

To, o co chodzi w ostateczności, wyraża raz jeszcze w sposób następujący: "Kto chce zachować swoje życie, straci je a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?" (Łk 9,24 i n.). Kto chce jedynie posiadać swoje życie, wziąć je tylko dla siebie, ten je utraci. Tylko ten, kto się daje, otrzymuje swe życie.

Innymi słowy: tylko ten, kto miłuje, znajduje życie. A miłość wymaga zawsze wyjścia z siebie, wymaga porzucenia samego siebie. Ten, kto ogląda się za siebie, by się odnaleźć i chce mieć drugiego tylko dla siebie, traci w ten właśnie sposób siebie i drugiego. Bez tej głębokiej utraty samego siebie nie ma życia.

Niespokojna żądza życia, która nie daje dziś ludziom spokoju, prowadzi do pustki straconego życia. "Kto straci swe życie dla Mnie.." - mówi Pan: porzucenie siebie samego w sposób radykalny możliwe jest tylko wtedy, kiedy w ostateczności nie wpadamy w pustkę, lecz trafiamy w ręce przedwiecznej Miłości.

Tylko miłość Boga, który stracił siebie dla nas, oddając się nam, umożliwia także nam stanie się wolnymi, utracić i tym samym prawdziwie znaleźć życie. Oto centrum tego, co Pan chce nam przekazać w tak pozornie twardym fragmencie Ewangelii na tę niedzielę. Przez swe słowo daje On nam pewność, że możemy liczyć na Jego miłość, na miłość Boga, który stał się człowiekiem. Rozpoznanie tego jest tą mądrością, o której mówi dzisiejsze czytanie. Tu również aktualne jest powiedzenie, że cała mądrość świata na nic się nam nie przyda, jeśli nie nauczymy się żyć, jeśli nie nauczymy się, co prawdziwie liczy się w życiu.

"Sine dominico non possumus!". Bez Pana i dnia, który należy do Niego, nie można zrealizować udanego życia. Niedziela, w naszych społeczeństwach zachodnich, stała się weekendem, czasem wolnym. Czas wolny, szczególnie w pośpiechu współczesnego świata, jest z pewnością czymś dobrym i koniecznym. Jeśli jednak ten czas wolny nie ma wewnętrznego centrum, z którego wypływa jakieś ukierunkowanie całości, wówczas staje się czasem próżnym, który nie przywraca nam sił i nie służy wypoczynkowi. Czas wolny wymaga jakiegoś centrum - spotkania z Tym, który jest naszym początkiem i naszym celem. Mój wielki poprzednik na stolicy biskupiej w Monachium i Fryzyndze, kardynał Faulhaber, tak to kiedyś wyraził: "Daj duszy jej niedzieli, daj niedzieli jej duszę".

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg