Kard. Schönborn: Miłosierdzie Boże pilnie potrzebne światu

2 kwietnia, w trzecią rocznicę śmierci Jana Pawła II, rozpocznie się w Rzymie pierwszy Międzynarodowy Kongres Miłosierdzia.

KAI: Dlaczego właśnie dziś przypomina się tak intensywnie o miłosierdziu Bożym? Zapytam słowami, które są mottem kongresu: „Jak bardzo świat potrzebuje zrozumienia i przyjęcia Bożego miłosierdzia?”

- Boże miłosierdzie jest nam coraz pilniej potrzebne. Czyż nie napotykamy na każdym kroku skutków egoizmu, kamiennych serc ludzkich, najróżniejszych przejawów okrucieństwa? Cóż lepiej może uleczyć rany tych grzechów, jeśli nie orędzie o miłosierdziu Bożym? Jest ono jednocześnie wielkim darem zmartwychwstałego Chrystusa dla zranionej i umęczonej nieprawością ludzkości.

Podczas kanonizacji siostry Faustyny 30 kwietnia Roku Wielkiego Jubileuszu 2000 Jan Paweł II powiedział, że Boża Opatrzność sprawiła, iż życie „tej pokornej córy narodu polskiego” było nierozerwalnie związane z dramatycznymi i krwawymi wydarzeniami historii XX wieku, której następstwa jeszcze dziś dają się odczuć. Papież zwrócił wówczas uwagę, że w obliczu wydarzeń XX wieku, które „przyniosły niezmierzone cierpienia milionom ludzi”, orędzie Bożego miłosierdzia jest szczególnie aktualne. Pozostaje nie mniej aktualne także dziś, zmieniły się co prawda warunki zewnętrzne, zmieniły się nazwiska, ale ludzie czują się w dalszym ciągu zagrożeni, przede wszystkim ludzie słabi, ubodzy, maluczcy, zepchnięci na margines życia społeczeństw.

KAI: Czy rzymski kongres jeszcze bardziej spopularyzuje orędzie miłosierdzia jako „antybiotyku przeciwko moralnym schorzeniom współczesnego społeczeństwa”, jak to niegdyś określił kard. Andrzej Deskur?

- Bardzo na to liczę. Pierwszy Apostolski Kongres Miłosierdzia Bożego nie będzie wydarzeniem jednorazowym. Planujemy go tylko jako zaczątek kolejnych kongresów, już może nie na taką skalę, jak ten w Rzymie. Będą więc kongresy kontynentalne, krajowe i diecezjalne. Owoce tego kongresu potraktujemy jako „zaczyn” dla odnowy duszpasterstwa na całym świecie.

KAI: Jak wytłumaczyłby Ksiądz Kardynał fenomen św. Faustyny i fakt, że przekazane przez nią orędzie tak dynamicznie rozwija się na całym świecie?

- Postać św. Faustyny jest jeszcze jednym przykładem, że Bóg zawsze wybiera osoby niepozorne, niczym się nie wyróżniające, aby za ich pośrednictwem przekazywać wielkie sprawy. W moim odczuciu św. Faustyna jest jedną z największych świętych XX wieku. Nie miała specjalnego wykształcenia, w klasztorze wykonywała proste prace w kuchni, w ogrodzie czy w portierni. Ale jednocześnie była wielką mistyczką, całym sercem związaną z Chrystusem.

Opatrzność pokierowała losami prywatnego Objawienia powierzonego polskiej zakonnicy bardzo skutecznie, gdyż jednym z powodów tak szybko wzrastającej popularności w świecie jej „nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego” było poparcie, jakie uzyskało ono ze strony Jana Pawła II, który – chyba nieprzypadkowo - swoją drugą encyklikę „Dives in misericordia” (1980) poświęcił właśnie miłosierdziu Bożemu.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg