Rosyjski Kościół Prawosławny o rezygnacji Papieża z tytułu "Patriarchy Zachodu"

To, że w nowym wydaniu "Annuario Pontificio" wśród tytułów, używanych przez Papieża, nie ma już "Patriarchy Zachodu", nie ma żadnego znaczenia ekumenicznego dla prawosławnych.

Taki pogląd w rozmowie z watykańską agencją ZENIT wyraził biskup wiedeński i austriacki Hilarion, przedstawiciel Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) przy europejskich organizacjach międzynarodowych i członek Komisji Mieszanej ds. Dialogu Prawosławno-Katolickiego.

Biskup odniósł się do wypowiedzi kard. Achille Silvestriniego, który po ukazaniu się najnowszego wydania "Rocznika Papieskiego" przypomniał, że w przeszłości Patriarchat Zachodu bywał przeciwstawiany Patriarchatowi Wschodu. "Sądzę, że Papież chciał usunąć tego rodzaju przeciwstawienie i jego obecne posunięcie jest uzasadnione dążeniem do postępu ekumenicznego" - powiedział emerytowany prefekt Kongregacji Kościołów Wschodnich.

Zdaniem biskupa, stwierdzenie kardynała jest niedokładne, gdyż nigdy nie było żadnego "Patriarchatu Wschodu", jedynie w okresie istnienia Cesarstwa Bizantyńskiego były cztery Patriarchaty wschodnie; Konstantynopolski, Aleksandryjski, Antiocheński i Jerozolimski, które wraz z Patriarchatem Rzymskim tworzyły tzw. pentarchię. Kościół rzymski był w tym gronie "pierwszym wśród równych", a gdy po 1054 ustała więź między chrześcijanami Wschodu i Zachodu, na Zachodzie pozostał tylko jeden Patriarchat.

"Jest dla nas zagadką, w jaki sposób pominięcie tytułu «Patriarchat Zachodu» może poprawić stosunki Stolicy Apostolskiej z Kościołami prawosławnymi" - mówił dalej bp Hilarion. Jego zdaniem, "raczej przeciwnie, można to odebrać jako "podkreślenie roszczeń do powszechnej jurysdykcji kościelnej, zawartej w pozostałych tytułach Papieża".

Ze wszystkich tych tytułów prawosławni mogą zaakceptować przede wszystkim "Biskupa Rzymu", "arcybiskupa i metropolitę prowincji rzymskiej" i "Prymasa Italii", gdyż najlepiej oddają one zakres władzy Papieża na obszarze stolicy Włoch i całego tego kraju. "Gdyby miało dojść do jedności eucharystycznej między naszymi Kościołami, Papież mógłby być postrzegany także jako Patriarcha Zachodu, czyli jako głowa tych chrześcijan, którzy nie podlegają władzy starożytnych patriarchatów «wschodnich»" - wyjaśnił rosyjski hierarcha.

Dodał następnie, że sprawa ewentualnej jedności między Wschodem a Zachodem będzie omawiana na najbliższym posiedzeniu Komisji Mieszanej, przewidzianej na jesień br. W Serbii. Jednocześnie Hilarion zaznaczył, że rozważania na ten temat będą miały charakter czysto hipotetyczny, gdyż na drodze do jedności jest wiele innych poważnych przeszkód o charakterze dogmatycznym i eklezjologicznym z problemem powszechnego prymatu biskupa Rzymu na czele i to będzie głównym tematem przyszłych rozmów.

W tym kontekście nie do przyjęcia, a nawet "skandaliczne" z prawosławnego punktu widzenia są inne tytuły Papieża, "podkreślające jego roszczenia do powszechnej jurysdykcji nad światem: Namiestnik Chrystusa, Następca Księcia Apostołów, Najwyższy Kapłan Kościoła Powszechnego" - mówił dalej przedstawiciel RKP przy instytucjach europejskich. Zaznaczył, że Chrystus nie ma i nie może mieć żadnego "namiestnika", czyli przedstawiciela ziemskiego, który kierowałby Kościołem w Jego imieniu. Prawosławni odrzucają również pozostałe wymienione tytuły Papieża, gdyż nigdy nie uznawali jego powszechnej jurysdykcji.

"Właśnie z tych tytułów Papież powinien zrezygnować w pierwszej kolejności, jeśli miałoby to służyć postępowi ekumenicznemu i poprawie stosunków z prawosławiem" - podkreślił bp Hilarion. Na zakończenie wyraził nadzieję, że Papieska Rada Popierania Jedności Chrześcijan przedstawi oficjalne wyjaśnienie całej tej sprawy.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg