Kościół budowniczym kultury spotkania

Czyli rzecz o Franciszkowym nauczaniu społecznym.

Myśli te rozwinął w formie pogłębionego wykładu w encyklice "Laudato si’". Najistotniejszym jej wątkiem jest wątek antropologiczny, w którym papież apeluje o szacunek nie tylko dla środowiska przyrodniczego, ale dla godności osoby ludzkiej. Wychodząc z motywacji troski o stworzenie, papież poddaje zdecydowanej krytyce takie zjawiska jak aborcję, eutanazję, relatywizację komplementarności płci (gender) czy sztuczne poczęcie człowieka. W ten sposób wskazuje, że klasyczne kwestie ochrony życia ludzkiego - od jego początków do naturalnej śmierci - nie są wyrazem jakiejś wyłącznej moralności katolickiej, ale elementami postawy konsekwentnie ekologicznej (Laudato si’, 120).

„Kryzys ekologiczny - podkreśla Ojciec Święty - jest ujawnieniem się lub zewnętrznym przejawem kryzysu etycznego, kulturowego i duchowego nowoczesności" (Laudato sì,119). Zapomnienie o Stwórcy i rugowanie Go z procesów decyzyjnych prowadzi nie tylko do degradacji środowiska, ale również do degradacji człowieka, a ostatecznie zagraża całej ludzkości.

Warto zadać pytanie, czym różni się formułowana przez papieża „integralna ekologia” od ekologii w wydaniu współczesnej lewicy, z którą najczęściej mamy do czynienia? Otóż ma jedną zasadniczą cechę wyróżniającą – nie zapomina o człowieku, przyznając mu należne miejsce w ekosystemie rozumianym zarówno jako sfera ożywiona, nieożywiona, ale też jako ekosystem społeczny, czyli przestrzeń kulturowa, w której się rodzimy i funkcjonujemy.

Encyklikę "Laudato si’" można zaliczyć do katalogu najważniejszych encyklik społecznych ostatniego stulecia. Papież wzywa w niej do budowania "ekologii integralnej", której konsekwencją ma być nowy wzorzec sprawiedliwości społecznej i gospodarczej. Apeluje o rewizję światowego systemu gospodarczego, poprzez rezygnację ze stosowaniu jedynego kryterium rozwoju, jakim ma być zysk i zwiększenie konsumpcji. Dowodzi, że tak pojmowane priorytety skutkują nie tylko rabunkową gospodarką wobec środowiska, ale także rodzą olbrzymie niesprawiedliwości społeczne, uderzające w najbardziej ubogich. Logika taka - podkreśla papież - która prowadzi do zniszczenia środowiska, jest również odpowiedzialna za odbieranie najuboższym tego, czego koniecznie potrzebują do życia.

Wbrew temu, co nagłaśniała polska prasa, należy wyjaśnić, że w "Laudato si’" nie chodzi wcale o to, by Kościół stał się stroną w sporze wokół zmian klimatycznych. Jest to wątek marginalny. Odnosząc się do problemu zmian klimatycznych Franciszek wyjaśnia, że w wielu kwestiach szczegółowych "Kościół nie ma podstaw, by proponować definitywne rozwiązania i rozumie, że powinien słuchać i promować uczciwą debatę wśród naukowców, szanując różnorodność opinii” (Laudato si’, 61).

Istotne natomiast jest wskazanie na źródła problemu ekologicznego, jakim jest - technokratyczne, oparte na bezmyślnej konsumpcji i arogancji - podejście współczesnych ludzi do bogactw planety, szczególnie tych posiadających władzę i środki materialne. „Kryzys ekologiczny - podkreśla Ojciec Święty - jest ujawnieniem się lub zewnętrznym przejawem kryzysu etycznego, kulturowego i duchowego nowoczesności” (Laudato si’,119). Zapomnienie o Stwórcy i rugowanie Go z procesów decyzyjnych - wyjaśnia Franciszek prowadzi nie tylko do degradacji środowiska, ale również do degradacji człowieka, a ostatecznie zagraża całej ludzkości. Dlatego apeluje o alternatywny model rozwoju.

Rodzina

Troska o rodzinę, jej misję w Kościele i miejsce w świecie - jest jednym z głównych tematów obecnego pontyfikatu. Wyrazem tego jest zwołanie, po raz pierwszy w historii, dwóch kolejnych zgromadzeń Synodu Biskupów nt. rodziny. O zainteresowaniu Franciszka rodziną świadczą także dziesiątki jego kazań i wypowiedzi, specjalny cykl katechez podczas audiencji generalnych, ale też liczba tweetów, gestów i innych działań.

Rodzina jest dla Franciszka absolutnie podstawową wspólnotą, na której opiera się życie Kościoła i społeczeństwa, mającą - jak podkreśla - unikalną zdolność formowania człowieka. Nieustannie podkreśla, że trzon rodziny stanowi małżeństwo, które z natury jest komplementarne. Wzorem dla niego są trzy miłości Jezusa do Ojca, swojej Matki i Kościoła. Jest to więc wspólna droga mężczyzny i kobiety, w której zadaniem mężczyzny jest pomaganie żonie, by była bardziej kobietą, a zadaniem kobiety pomaganie mężowi – by był bardziej mężczyzną.

Apeluje więc o właściwą troskę o rodziny ze strony państwa i jego instytucji - "jak o najcenniejszy skarb, gdyż w niej kształtują się także społeczne zachowania i od niej zależy przyszłych obywateli. Podkreśla, że państwo jedynie zyskuje na trosce o rodziny – od rozwoju demograficznego po rozwój gospodarczy. Podczas spotkania z korpusem dyplomatycznym w styczniu 2014 r. wskazał, że budowanie pokoju rozpoczyna się od rodziny i zaapelował o wprowadzanie w życie działań wspierających, promujących i umacniających rodzinę.

Papierkiem lakmusowym wykazującym na ile społeczeństwo jest zdrowe, jest dlań stosunek do dzieci oraz osób starszych. W swej homilii z 28 września 2014 r. wygłoszonej do seniorów stwierdził, że "nie ma przyszłości dla ludu bez spotkania między pokoleniami". "Młodzi dają bowiem siłę, aby lud mógł iść naprzód, a starsi umacniają tę moc pamięcią i mądrością życiową". Dlatego tak wiele mówi o rodzinie wielopokoleniowej, gdyż "tylko taka jest w stanie zapewnić stabilność emocjonalną oraz najlepszy przekaż wartości młodemu człowiekowi".

Szerokim echem odbiły się słowa Franciszka z podróży apostolskiej na Filipiny, kiedy mówił o próbach "ideologicznej kolonizacji rodziny" i potrzebie czujności wobec tych, którzy usiłują ją zniszczyć, poprzez narzucanie krajom ubogim programów ograniczania liczby urodzeń, m.in. drogą antykoncepcji czy aborcji. Ostrzegał przed nurtami pragnącymi, by „określić na nowo samą instytucję małżeństwa przez relatywizm, kulturę tego, co efemeryczne, brak otwartości na życie”.

"Wśród wszystkich rodzin rodzina chrześcijańska ma misję szczególną – uważa Franciszek, dlatego też zwołał Synod poświęcony misji rodziny w Kościele i świecie. – Jest nią głoszenie światu miłości Boga mocą sakramentu małżeństwa. Taka rodzina oddaje chwałę Bogu i jest Jego świadkiem".

Rodzina – zdaniem Franciszka – ma do odegrania istotną rolę także w humanizacji bezdusznego systemu gospodarczego. Wskazuje, że „nowe przymierze mężczyzny i kobiety staje się nie tylko niezbędne, ale nabiera także strategicznego znaczenia dla wyzwolenia ludów z kolonizacji pieniądza. To przymierze powinno na nowo ukierunkowywać politykę, gospodarkę i współżycie obywatelskie!”

Teoria gender wyrazem frustracji?

Franciszek zdecydowanie opowiada się za równouprawnieniem płci. Mówi o potrzebie równości miedzy małżonkami, we wzajemnym „dopełnianiu się”. Przeciwstawia się nierówności w wynagradzaniu mężczyzn i kobiet. „Nierówność pod tym względem jest najoczywistszym skandalem!” – stwierdza (audiencja generalna 29 kwietnia 2015 r.).

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg